
Wstęp
W świecie kolekcjonerskich figurek i modowych trendów pojawił się fenomen, który w ciągu kilku lat podbił serca zarówno nastolatków, jak i dorosłych kolekcjonerów. Labubu – te nieco złowrogłe, a jednocześnie urocze stworki stały się prawdziwym kultowym przedmiotem pożądania. Ich popularność wykracza daleko poza zwykłe kolekcjonerstwo, stając się częścią popkultury, mody i nawet psychologii społecznej.
Co sprawia, że te małe potworki z charakterystycznym uśmiechem i wielkimi oczami stały się tak pożądane? Dlaczego celebryci od Rihanny po koreańskie gwiazdy K-popu pokazują je z dumą na swoich profilach? I jak to możliwe, że niektóre egzemplarze osiągają ceny porównywalne z luksusowymi przedmiotami? W tym artykule przyjrzymy się bliżej temu fascynującemu zjawisku, które łączy w sobie elementy sztuki, mody i psychologii kolekcjonowania.
Najważniejsze fakty
- Pochodzenie: Labubu powstały w 2015 roku w Hongkongu jako dzieło artysty Kasing Lung, łączące nordycką mitologię z japońskim stylem kawaii
- Fenomen społecznościowy: Ich popularność eksplodowała dzięki mediom społecznościowym, gdzie kolekcjonerzy dzielą się zdjęciami, wymieniają figurkami i organizują spotkania
- System blind boxów: Większość figurek sprzedawana jest w tajemniczych opakowaniach, gdzie kupujący nie wiedzą, który egzemplarz otrzymają – to tworzy emocje podobne do hazardu
- Wartość kolekcjonerska: Najrzadsze egzemplarze potrafią osiągać ceny kilkuset tysięcy złotych, a ich wartość z czasem rośnie, przyciągając zarówno pasjonatów, jak i inwestorów
Labubu – kultowe maskotki, które podbiły świat
Te urocze, choć nieco złowieszcze stworki opanowały nie tylko media społecznościowe, ale i świat mody. Labubu to nie tylko zabawki – to prawdziwy fenomen kulturowy, który łączy pokolenia. Ich charakterystyczne cechy to:
- Spiczaste uszy przypominające zajęcze
- Ogromne, czasem przymrużone oczy
- Szeroki uśmiech z dziewięcioma ząbkami
- Mieszanka słodkiego wyglądu z lekką złośliwością
Co ciekawe, te maskotki stały się must-have wśród celebrytów – od Rihanny po koreańskie gwiazdy K-popu. W Polsce ich wielką fanką jest m.in. Wersow.
Historia powstania Labubu
Wszystko zaczęło się w 2015 roku w Hongkongu, gdy artysta Kasing Lung połączył nordycką mitologię z japońskim stylem kawaii. Jego seria „The Monsters” szybko zyskała popularność, ale prawdziwy przełom nastąpił w 2019 roku, gdy firma Pop Mart zaczęła produkować figurki.
Początkowo były to głównie winylowe figurki kolekcjonerskie, ale z czasem linia produktów rozrosła się o:
- Pluszwaki w różnych rozmiarach
- Breloczki i zawieszki
- Limitowane edycje artystyczne
- Nawet biżuterię
Dlaczego Labubu stały się tak popularne?
Ich sukces to połączenie kilku kluczowych czynników. Po pierwsze, element niespodzianki – większość figurek sprzedawana jest w tzw. blind boxach, gdzie kupujący nie wiedzą, który egzemplarz otrzymają. To tworzy emocje podobne do tych przy otwieraniu paczek z kartami kolekcjonerskimi.
Po drugie, unikalny design – mieszanka słodyczy z lekką grozą trafia w gusta zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dodatkowo, celebryci pokochali je za fotogeniczność i możliwość wyrażenia swojej osobowości.
Nie bez znaczenia jest też aspekt społecznościowy – kolekcjonerzy chętnie dzielą się swoimi zbiorami w mediach społecznościowych, organizują spotkania i wymieniają się figurkami. To tworzy poczucie przynależności do wyjątkowej grupy.
Poznaj najnowsze trendy w świecie słodkości i odkryj, co nowego czeka na Ciebie w Fit Cake. Sprawdź, co nowego w Fit Cake i zanurz się w świat pysznych, zdrowych deserów.
Labubu vs. Monchhichi – starcie pokoleń w świecie kolekcjonerów
Rynek kolekcjonerskich zabawek przeżywa właśnie fascynujące zderzenie dwóch światów. Z jednej strony mamy Labubu – współczesny fenomen, który podbił serca młodego pokolenia. Z drugiej – powracające Monchhichi, kultowe maskotki znane od lat 70. To więcej niż rywalizacja zabawek – to starcie estetyk, pokoleń i podejścia do kolekcjonerstwa.
Monchhichi – powrót klasyki z lat 70.
Te urocze małpki z miękkim futerkiem i charakterystycznym gestem ssania kciuka to prawdziwa ikona popkultury. Powstałe w 1974 roku w Japonii, szybko podbiły świat:
- W Niemczech znane jako Monchhichi
- We Francji jako Kiki
- W Wielkiej Brytanii jako Chicaboo
Ich siła tkwi w nostalgii – dla wielu dorosłych to powrót do dzieciństwa. Obecnie produkowane są w różnych wersjach, od miniaturowych 10-centymetrowych po imponujące 80-centymetrowe egzemplarze. Japońskie edycje specjalne, jak ta w tradycyjnym kimonie, to prawdziwe białe kruki wśród kolekcjonerów.
Labubu – nowoczesny fenomen kolekcjonerski
W przeciwieństwie do słodkich Monchhichi, Labubu celowo łamie konwencje. Ich diaboliczny uśmiech i figlarny wyraz twarzy to odpowiedź na współczesne potrzeby:
- Element zaskoczenia – kupowanie w blind boxach
- Social media appeal – fotogeniczność i viralowy potencjał
- Wspólnotowość – wymiana, porównywanie kolekcji
Podczas gdy Monchhichi to sentimentalna podróż w czasie, Labubu reprezentują ducha współczesności – szybkie tempo, digitalową estetykę i kulturę natychmiastowej gratyfikacji. Co ciekawe, obie serie łączy japoński styl kawaii, choć wyrażony w zupełnie inny sposób.
Holistyczne podejście do anti-aging to nie tylko zabiegi, ale styl życia, który przedłuża młodość skóry. Dowiedz się więcej o holistycznym podejściu do anti-aging i zacznij dbać o siebie kompleksowo.
Jak kupować Labubu? Poradnik dla początkujących kolekcjonerów
Zaczynając przygodę z kolekcjonowaniem Labubu, warto pamiętać o kilku kluczowych zasadach. Pierwsze zakupy mogą być przytłaczające, dlatego najlepiej zacząć od podstawowych serii, które są łatwiej dostępne i tańsze. W przeciwieństwie do wielu innych kolekcjonerskich przedmiotów, Labubu często sprzedawane są w systemie blind boxów – co oznacza, że nie wiesz, który egzemplarz dostaniesz. To część zabawy, ale też źródło frustracji dla niektórych.
Dla początkujących polecam:
- Zacznij od podstawowej serii The Monsters – łatwiejsza do zdobycia i bardziej przystępna cenowo
- Ustal sobie budżet – łatwo wpaść w pułapkę ciągłego dokupywania „jeszcze jednego” blind boxa
- Dołącz do grup kolekcjonerskich – tam znajdziesz pomoc i porady od doświadczonych fanów
- Rozważ wymianę – wielu kolekcjonerów chętnie wymienia się dubletami
Gdzie szukać oryginalnych Labubu?
W Polsce oryginalne Labubu można znaleźć w kilku sprawdzonych miejscach. Oficjalny sklep internetowy Pop Mart to najbardziej pewne źródło, choć czas dostawy z Chin może być długi. Alternatywą są polskie sklepy z zabawkami kolekcjonerskimi, które specjalizują się w azjatyckich trendach. Warto odwiedzić:
- Sklepy stacjonarne w większych miastach – Warszawa, Kraków, Wrocław
- Grupy FB dla kolekcjonerów – często organizują wspólne zamówienia
- Konwenty anime i festiwale popkultury – tam często pojawiają się stoiska z Labubu
Uwaga na aliexpress i podobne platformy – pełno tam podróbek zwanych „Lafufu”. Choć są tańsze, nie mają tej samej jakości wykonania i wartości kolekcjonerskiej.
Na co zwracać uwagę przy zakupie?
Kupując Labubu, szczególnie na rynku wtórnym, warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych elementów:
- Oznaczenia producenta – oryginały mają logo Pop Mart i Kasing Lung
- Jakość wykonania – żadnych nierównych szwów czy odbarwień
- Opakowanie – powinno być nienaruszone, zwłaszcza przy blind boxach
- Certyfikaty autentyczności – niektóre limitowane edycje je posiadają
Pamiętaj, że cena nie zawsze świadczy o autentyczności. Rzadkie egzemplarze mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych, ale i tanie oferty mogą być prawdziwe – po prostu z popularniejszych serii. Warto porównywać zdjęcia z oficjalnymi katalogami i konsultować się z doświadczonymi kolekcjonerami przed zakupem.
Przygotuj się na zimowe szaleństwo i wybierz idealne gogle narciarskie. Poznaj tajniki zakupu gogli narciarskich i ciesz się bezpieczną oraz komfortową jazdą na stoku.
Labubu w mediach społecznościowych – jak gwiazdy promują trend
Media społecznościowe stały się główną areną promocji Labubu. Instagram, TikTok i Twitter pełne są zdjęć celebrytów z tymi charakterystycznymi maskotkami. Dlaczego akurat Labubu podbiły serca influencerów? Przede wszystkim dzięki swojej fotogeniczności i uniwersalnemu urokowi, który pasuje zarówno do streetwearu, jak i luksusowych stylizacji.
Kluczową rolę w popularyzacji trendu odegrała Lisa z Blackpink, która regularnie pokazywała swoje Labubu na Instagramie. Jej posty z maskotkami gromadziły po kilkaset tysięcy polubień, co natychmiast przekładało się na wzrost zainteresowania marką. Inne gwiazdy, które pokochały Labubu to:
- Rihanna – nosiła mini Labubu przypięte do torebki Fenty
- Dua Lipa – pokazała kolekcję figurek w swoim domu
- Kim Kardashian – miała specjalną edycję w kolorze nude
W Polsce trend podchwyciły takie osoby jak Wersow czy Red Lipstick Monster, które zaczęły tworzyć całe serie postów ze swoimi Labubu. To nie tylko promocja produktu, ale budowanie całego stylu życia wokół kolekcjonerstwa – komentują specjaliści od social mediów.
Znane osoby, które pokochały Labubu
Lista celebrytów zauroczonych Labubu jest długa i wciąż rośnie. Co ciekawe, wielu z nich traktuje te maskotki nie tylko jako modny dodatek, ale prawdziwą pasję. Emma Roberts przyznała w wywiadzie, że ma już ponad 50 różnych figurek i regularnie wymienia się nimi z przyjaciółmi.
W świecie muzyki poza wspomnianą Lisą z Blackpink, Labubu pokochali też członkowie Seventeen. Zespół nawet współpracował z Pop Mart przy specjalnej edycji figurek, z której dochód przekazano na cele charytatywne. Wśród polskich gwiazd oprócz Wersow można wymienić:
- Krzysztofa Gonciarza – pokazuje swoją kolekcję na Stories
- Paulinkę Młynarską – ma Labubu przypięte do plecaka
- Michała Piróga – prowadzi nawet rankingi najrzadszych figurek
„To nie jest zwykła zabawka, to sposób na wyrażenie siebie” – mówi jedna z polskich influencerek. I trudno się z tym nie zgodzić, patrząc jak różnorodnie gwiazdy wykorzystują Labubu w swoich stylizacjach i postach.
Unboxing – fenomen otwierania „blind boxów”
Nie da się mówić o Labubu bez wspomnienia o kulturze unboxingu, która stała się integralną częścią tego trendu. Filmiki z otwierania tajemniczych pudełek, gdzie nie wiadomo, jaka figurka się znajduje, generują miliony wyświetleń. Dlaczego to tak wciąga?
Psychologowie wskazują na kilka kluczowych czynników:
- Element zaskoczenia – nasz mózg uwielbia niespodzianki
- Współzawodnictwo – kto znajdzie najrzadszą figurkę
- Wspólnotowość – komentarze pod filmikami często są bardziej emocjonujące niż samo otwarcie
W Polsce rekordy popularności biją filmiki takich twórców jak Ula Pedantula czy Kasia Gandor, które pokazują cały rytuał otwierania blind boxów – od drżących rąk po okrzyki radości lub rozczarowania. „To jak gra na automatach, tylko że dostajesz coś fizycznego” – komentuje jeden z widzów.
Co ciekawe, niektórzy kolekcjonerzy specjalnie kupują wagę jubilerską, by przed otwarciem próbować odgadnąć, która figurka jest w środku – cięższe często oznaczają te rzadsze. To pokazuje, jak daleko posunięta może być pasja do tych małych, uśmiechniętych potworków.
Ceny Labubu – ile kosztuje prawdziwa kolekcjonerska maskotka?
Jeśli myślisz o rozpoczęciu przygody z kolekcjonowaniem Labubu, przygotuj się na spory rozstrzał cenowy. Podstawowe figurki z najpopularniejszych serii zaczynają się od około 200-300 złotych, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Prawdziwe szaleństwo cenowe zaczyna się przy limitowanych edycjach i specjalnych kolaboracjach. Rekordowa cena za pojedynczą figurkę Labubu to ponad pół miliona złotych – tyle zapłacono w Pekinie za 131-centymetrowy egzemplarz.
Co wpływa na tak duże różnice w cenach? Przede wszystkim rzadkość danego egzemplarza i jego miejsce w hierarchii kolekcjonerskiej. Najtańsze są zwykle podstawowe wersje z masowej produkcji, dostępne w regularnej sprzedaży. Im bardziej unikatowa figurka, tym wyższa cena – szczególnie jeśli pochodzi z zamkniętej już serii lub specjalnej współpracy z celebrytami.
Limitowane edycje i ich wartość
Prawdziwym Świętym Graalem dla kolekcjonerów są limitowane edycje artystyczne. Figurki z serii takich jak „Spooky Night” czy „Labubu the Adventurer” potrafią osiągać zawrotne ceny na rynku wtórnym. Wartość niektórych egzemplarzy w ciągu roku potrafi wzrosnąć dziesięciokrotnie, co przyciąga nie tylko pasjonatów, ale też inwestorów.
Szczególnie pożądane są kolaboracje z gwiazdami – jak ta z zespołem Seventeen, gdzie pojedyncza figurka została sprzedana za ponad 115 tysięcy złotych na aukcji charytatywnej. W takich przypadkach wartość sentymentalna często przewyższa nawet najśmielsze oczekiwania co do ceny.
Jak odróżnić oryginał od podróbki?
Wraz z rosnącą popularnością Labubu, rynek zalewają tanie podróbki zwane potocznie „Lafufu”. Jak nie dać się oszukać? Przede wszystkim zwracaj uwagę na detale – oryginalne figurki mają idealnie gładkie powierzchnie, precyzyjnie wykonane detale i charakterystyczne oznaczenia producenta. Podróbki często mają nierówne szwy, krzywo przyklejone elementy lub błędne kolory.
Najpewniejszym sposobem jest kupowanie bezpośrednio od oficjalnych dystrybutorów lub sprawdzonych kolekcjonerów. Jeśli cena wydaje się zbyt dobra, żeby była prawdziwa, prawdopodobnie masz do czynienia z podróbką. Pamiętaj też, że niektóre rzadkie egzemplarze w ogóle nie są dostępne w normalnej sprzedaży – jeśli widzisz je na podejrzanie niską cenę, to niemal pewne oszustwo.
Wnioski
Labubu to znacznie więcej niż zwykłe maskotki – to prawdziwy fenomen kulturowy, który łączy pokolenia i przekracza granice. Ich unikalny design, łączący słodycz z lekką złośliwością, trafia w gusta zarówno dzieci, jak i dorosłych kolekcjonerów. Element zaskoczenia związany z blind boxami oraz społecznościowy aspekt kolekcjonowania tworzą wyjątkową więź między fanami.
Interesujące jest, jak te figurki stały się narzędziem ekspresji dla celebrytów i influencerów. Od Rihanny po polską Wersow – gwiazdy chętnie pokazują swoje kolekcje, nadając Labubu status kultowego must-have. Warto też zwrócić uwagę na dynamiczny rozwój rynku kolekcjonerskiego – niektóre limitowane egzemplarze osiągają ceny porównywalne z dziełami sztuki.
Najczęściej zadawane pytania
Czym różnią się Labubu od innych kolekcjonerskich figurek?
To połączenie unikalnego designu, emocji związanych z blind boxami i społecznościowego wymiaru kolekcjonowania. W przeciwieństwie do klasycznych maskotek, Labubu celowo łamią konwencje słodkiego wyglądu.
Gdzie można kupić oryginalne Labubu w Polsce?
Najpewniej w oficjalnym sklepie Pop Mart lub specjalistycznych sklepach z zabawkami kolekcjonerskimi. Uważaj na podejrzanie tanie oferty – rynek pełen jest podróbek zwanych „Lafufu”.
Dlaczego niektóre Labubu są tak drogie?
Cena zależy od rzadkości egzemplarza – limitowane edycje i kolaboracje z gwiazdami potrafią osiągać zawrotne kwoty. Wartość niektórych figurek rośnie z czasem, przyciągając także inwestorów.
Jak odróżnić oryginalną figurkę od podróbki?
Zwracaj uwagę na jakość wykonania, oznaczenia producenta i opakowanie. Oryginały mają precyzyjne detale i logo Pop Mart oraz Kasing Lung.
Czy warto zaczynać kolekcję Labubu w 2024 roku?
Zdecydowanie tak – to wciąż rozwijający się trend z ogromną społecznością fanów. Warto jednak ustalić budżet, by uniknąć impulsywnych zakupów.
